Bezpieczeństwo wiele imion ma, ale dziś zajmiemy się tematem z zupełnie zwyczajnej, codziennej strony. Poniżej znajdziecie kilka wskazówek, jak bez uszczerbku na zdrowiu przetrwać we własnych czterech kątach.
Ślisko!
Upaść każdy może, a do tego wszędzie i niespodziewanie. Nie ma lepszych warunków do spektakularnej wywrotki jak śliskie, nowe panele podłogowe bądź kafelki. Żeby temu zapobiec, wystarczy dywan lub antypoślizgowa mata podłogowa. Na pewno ograniczą ryzyko upadku. Jeśli takie rozwiązanie nie wchodzi w grę, wystarczą zwykłe papcie lub skarpety z antypoślizgową podeszwą.
Nie biegamy!
Ile razy słyszeliśmy przestrogę rodziców, którzy uparcie i z irytacją powtarzali: nie biegaj po domu! Dzisiaj te słowa powtarzamy i przyjmujemy jak własne – nie biegaj po domu, a nie wpadniesz na szafę, nie poślizgniesz się, nie wybijesz okna i nie stłuczesz wazonu.
Nie bawimy się prądem!
Bo, jak wiadomo, tylko elektryka prąd nie tyka. Każdy, kto nie ma bladego pojęcia o elektryce, niech nie próbuje naprawiać gniazdek elektrycznych ani innych podobnych usterek. Nie pozostawiamy też włączonych sprzętów elektrycznych bez nadzoru, nie używamy sprzętu niesprawnego i co najważniejsze, wszelkich urządzeń elektrycznych używamy z dala od wody. O wsadzaniu palców do kontaktu chyba nie trzeba przypominać?
Nie bawimy się ogniem!
Zabawa z ogniem ryzykowna jest zawsze i wszędzie, ale w mieszkaniu może przynieść opłakane skutki. W czterech ścianach nie robimy więc grilla, ogniska, nie bawimy się zapałkami i nie przykładamy zapalniczki do zaworu gazu, by sprawdzić jego szczelność! Świeczki umieszczamy w takim miejscu, gdzie będą mogły stać spokojnie bez ryzyka, że ktoś je przewróci lub pies zmiecie ogonem. Nie ustawiamy ich zbyt blisko innych przedmiotów i firanek!
Uwaga, wysoko!
Upadek z wysokości grozi śmiercią, aby tego uniknąć nie wychylamy się z okien, nie wieszamy się na balustradach balkonów, a już na pewno nie wchodzimy na nie! Odradzamy też wspinanie się na dach, by załatać dziury w poszyciu lub zamontować antenę. Zlećmy to specjalistom.
Odpowiedni sprzęt
Unikniemy wybuchu gazu i zatrucia czadem, gdy zainstalujemy odpowiednie czujniki. Nie są drogie, a w razie ulatniania się szkodliwych gazów zapobiegną tragedii.
Lekarstwa
Nie pozostawiamy leków w miejscu dostępnym dla dzieci lub zwierząt. I jedne i drugie w przypływie apetytu mogą się do nich dobrać, a skutki będą groźne.
Sprzątanie!
Wydawałoby się, że nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem, a tu proszę! Nie mówimy oczywiście o ścieraniu kurzu, choć z pewnością nam to nie zaszkodzi. Pamiętajmy jednak o tym, żeby bezzwłocznie wycierać rozlaną wodę, na której łatwo się poślizgnąć i dokładnie usuwać fragmenty stłuczonego szkła, które, poza tym, że mogą wbić się w ciało, mogą również zostać skonsumowane (np. przez zwierzęta).
Nie zasypiamy!
Nie zasypiamy z papierosem w dłoni, podczas prasowania i podczas gotowania – grozi pożarem. Nie ucinamy sobie też drzemki w wannie pełnej wody.
Gorąco!
Przestroga dla tych, którzy wiele czasu spędzają w kuchni. Powraca tu temat ognia – od płomienia kuchenki gazowej czy zapałki łatwo zajmie się niemal wszystko, co znajdzie się w pobliżu – od ściereczki, po rękaw naszego swetra. Po drugie, poparzenia może wywołać też kontakt z parą wodą, z wrzątkiem i ze wszystkim, co właśnie się gotowało lub piekło. Profesjonalny kucharz używa w tym wypadku rękawic kuchennych, mniej profesjonalny – również. W zasadzie w kuchni należy mieć oczy dookoła głowy, bo łatwo tu o wypadek.
Foto:Photo credit: dok1 / Foter / CC BY
Foto:Photo credit: macaroononastick / Foter / CC BY-NC-SA